wtorek, 25 lipca 2017

Dzień trzynasty. Kuchnia po tajsku.

Dziś nasz ostatni dzień tutaj. Tak sobie zaplanowałam, że ostatni post na blogu będzie o tajskiej kuchni. Celowo pomijałam ten temat wcześniej, bo tak naprawdę mogłabym pisać o tym codziennie, zarzucając bloga zdjęciami potraw. Tak, jestem fanką tajskiej kuchni. Wszystko, co tutaj jedliśmy, gdziekolwiek to było- na ulicznym straganie, w knajpkach w Bangkoku, w restauracjach na Samui i w głębi lądu- wszystko było naprawdę dobre.Oczywiście nie wszyscy podzielają moje zdanie- Zuza żywiła się niemal wyłącznie pizzą , spaghetti i frytkami ( też można znaleźć) a Maciej po paru dniach miał przesyt tajskich smaków i zapachów. Zaskoczyła mnie bardzo pozytywnie Zosia- nie tylko jej otwartość i chęć próbowania wszystkiego,ale przede wszystkim, że wybrała się dziś ze mną na prawdziwie tajskie warsztaty kulinarne i zamierza gotować po tajsku w domu-:)

Informację o warsztatach prowadzonych w kuchni na świeżym powietrzu przez przesympatyczną Tajkę Um przyuważyłam gdy oglądaliśmy skały Hin Ta & Hin Yai. Napisałam do niej maila i już następnego dnia rano była po nas swoim autem ( w cenie warsztatów- 1800 BTH, wliczony jest transport)
Warsztaty prowadzone są w grupach max 6-osobowych. Oprócz nas były jeszcze dwie pary- jedna z Australii a druga z Chin. Program obejmuje przygotowanie 5 z 10 proponowanych dań- jako grupa musieliśmy dokonać jednego, wspólnego wyboru.


Najpierw przygotowaliśmy większość składników do wszystkich dań, które wybraliśmy do ugotowania
Um tłumaczyła, pokazywała jak kroić warzywa i tłumaczyła różnice między czerwoną a zieloną papryczką chili, imbirem a galangalem.

                                  Limonka kaffir- chyba najbardziej charakterystyczna tajska przyprawa.Jej liście, wraz z trawą cytrynową i galangalem stanowią bazę do wszystkich tajskich zup.

Genialna zielona fasolka wężowa- składnik zielonego curry i mojej ulubionej sałatki z papai:
Malutki, tajski bakłażan- składnik zielonego curry:
Pokrojone składniki umieszczaliśmy na talerzykach. Niektóre musiały poczekać do ostatniej chwili- jak czosnek, który by nie stracić aromatu musi być pokrojony tuż przed dodaniem do gotowanej potrawy.

Składniki do zielonego curry, słynnej zupy Tom Yam Goong ( czyli ostro-kwaśnej zupy z krewetkami) i składniki do Phad Thai.:



Pastę do zielonego curry trzeba mocno "wymieszać" w moździerzu:


Na przystawkę przygotowaliśmy spring rolls- wersję smażoną ( płaty do spring rollsów skleja się przy pomocy żółtka:)





Dania główne, bodajże najbardziej znane w Polsce- klasyczny Phad Thai, czyli smażony, ryżowy makaron po tajsku, z odrobiną sosu z tamaryndowca, sosu rybnego, cukru palmowego. Charakterystyczny kwaśno-słono-słodki smak.Przygotowuje się go dosłownie pięć minut, zresztą jak wszystkie pozostałe dania.Tajemnica sukcesu? Makaron. Moczy się go w min. pół godziny w zimnej wodzie. Nie gorącej! Wtedy jest idealny al dente.


Zielone curry (Gaeng Keow Wan)-jedno z moich ulubionych dań w ogóle. Niesamowity aromat dają składniki zielonej pasty curry- galangal, liście lemonki kaffir, trawa cytrynowa, chili). Potrawa lekko słodkawa, na bazie mleczka kokosowego. Nasze curry miało mało zielony kolor- w restauracjach jest zwykle naprawdę zielone ( dodają gotową pastę dla koloru? więcej zielonej papryczki chilli?)

Na koniec bardzo prosty deser- banany w mleczku kokosowym:
Bardzo polecam kurs z Um i u Um!
www.lamaithaicookingschool.com
Jedyne co bym zmieniła, to ..godzina. Koniecznie wybierzcie tą popołudniową! Ugotowane dania się konsumuje a przed południem mieliśmy z tym duży problem-:)


Gdybym miała sporządzić mój subiektywny "ranking" tajskich potraw to mógłby wyglądać np. tak:

1. Som tam czyli sałatka z papai- cienkie paseczki zielonej papai utłuczone w drewnianym moździerzu wraz z kawałkami fasolki wężowej, pomidorem, orzeszkami ziemnymi, sosem rybnym, sosem z limonki, cukrem palmowym i papryczką chili. Zamawiałam ją praktycznie wszędzie i codziennie-:)

A tu bardziej ekskluzywna wersja- z krewetkami. W najlepszej naszym zdaniem restauracji w Lamai: Salathai ( www.sala-thai.com)

2. Tom Kha Gai- Zupa kokosowa z kurczakiem

3. Khao Niaw Ma Muang- Mango Sticky Rice-Słodkie mango z ryżem kleistym
Tak naprawdę to deser, ale dla mnie idealne również na śniadanie
4. Gaeng Keow Wan - Green Curry- Zielone Curry- tu jest naprawdę zielone-:)

5.Pad Thai- pyszny w każdej wersji
6. Gai Pad Med Ma Muang- Chicken with cashew nuts-Smażony kurczak z orzechami nerkowca

7. Tom Yam Goong czyli ostro-kwaśna zupa z krewetkami


Hmm. te 7 wymieniłam jednym tchem. Próbowaliśmy też innych potraw, zwykle ryb i owoców morza przyrządzanych na różne sposoby- zwykłe grillowane lub na różne, "tajskie" sposoby:








Muszę wspomnieć o moich dwóch ulubionych napojach- oba idealne na upał- świeża woda kokosowa i lekkie, tajskie piwo- Leo ( bardziej znany jest Chang, ale stanowczo za mocny w tamtejszych temperaturach)

Woda kokosowa jest też genialnym izotonikiem.


Tak, kuchnia tajska to rzecz, której najbardziej będzie mi brakowało..Wybrałam się do miasteczka w poszukiwaniu przypraw, chcę przywieźć trochę Tajlandii do Polski. Rejestrowałam ostatnie obrazy codzienności na Koh Samui, na "naszej" Lamai:



Wieczorem pożegnalna kolacja w Salathai Restuarant a jutro czeka nas dłuuga podróż do domu..


Podróż powrotna i powakacyjne refleksje..

Można było zrobić to inaczej- chociażby kupić bilet lotniczy bezpośrednio z Koh Samui do Bangkoku, albo podróż rozłożyć na dwa dni. Ale gdy...